Książę Karol chce zmienić procedurę koronacyjną. Po tradycyjnym nabożeństwie anglikańskim w Opactwie Westminsterskim, podczas którego koronę na skronie monarchy włoży arcybiskup Canterbury, miałaby nastąpić dalsza część uroczystości, tym razem w Westminster Hall. Wzięli by w niej udział przedstawiciele Kościołów innych niż anglikański, Żydzi, muzułmanie, hinduiści i sikhowie.
Zdaniem księcia zmiana tradycji byłaby odbiciem zmian, jakie zaszły w brytyjskim społeczeństwie od roku 1953, czyli chwili koronacji JKM Elżbiety II. Zwolennikiem wieloreligijnej ceremonii jest m.in. były arcybiskup Canterbury lord Carey.
Od dawna znane są już plany księcia Karola, który w razie objęcia tronu chce także zmienić tradycyjny tytuł 'obrońcy tej wiary' - w domyśle anglikańskiej - przynależny monarchom brytyjskim na tytuł 'obrońcy wiary' - w zamierzeniu Karola każdej. Takiemu rozwiązaniu sprzeciwiają się jednak nie tylko anglikanie, ale także chrześcijanie innych wyznań. W roli obrońcy tradycyjnego tekstu przysięgi koronacyjnej wystąpił niedawno Alians Ewangeliczny, skupiający ok. 1.000.000 brytyjskich chrześcijan.
Od niemal 1000 lat brytyjscy monarchowie koronowani są w Opactwie Westminsterskim. Podczas ceremonii przysięgają bronić Kościoła Anglii (Church of England).
Źródło: EAI
Komentarz Konserwatysty:
W imię pełnego ekumenizmu proponuję zaprosić do ceremonii koronacyjnej również wyznawców voodoo, animizmu, satanizmu oraz czcicieli UFO.
1 komentarz:
eh... oni już dawno pogłupieli. Co to jest ta wiara anglikańska, że niby warto ją bronić? Oni się tytułowali obrońsami tej wiary, ale miało to sens wtedy, kiedy chodziło o wiarę prawdziwą, tj. katolicką. A to, że teraz koronacja będzie "bardziej pogańska" to tylko prosta konsekwencja oderwania się od Kościoła. Przynajmniej na 40 000 kilometrów widać, że to pogańska monarchia :D
Prześlij komentarz