14 października 2006

Dlaczego na mszach trydenckich nie ma tłumów?

Takie pytanie padło na forum wiara.pl. Poniżej cytuję ciekawą odpowiedź napisaną przez Dextimusa:

Zobacz oryginalny post

Powodów jest kilka:
1) Biskupi bardzo niechętnie udzielają zgód - w Bytomiu czekaliśmy 7 (SIEDEM) lat, aż w końcu na jesieni 2005 gdy "zagroziliśmy", że o braku odpowiedzi powiadomimy Watykan, otrzymaliśmy zgodę na 1 (JEDEN) raz miesięcznie, w dodatku o godz. 17.30, w nieużywanym na codzień i nieogrzewanym kościele (większość z nas ma dzieci w wieku przed/szkolnym) i przydzielono nam celebransa, który nie dość, że nie potrafił celebrowac, to jeszcze wmawiał nam, że tak właśnie to powinno wyglądać i na każdej Mszy św. skutecznie zniechęcał do przyjścia następnym razem. Koledzy z Chorzowa mają jeszcze gorzej - ostatnio celebrans kazał im się wpisywać na jakąś listę i podpisywać oświadczenia, że "akceptują nauczanie Drugiego Soboru Watykańskiego" oraz, że "celebrans kieruje liturgią" czy jakoś tak, ponieważ mieli szereg uwag co do celebracji (celebrans chorzowski również nie potrafi lub nie chce odprawiać podług rytu z 1962 r.). Sutanny również nie używa - albę i ornat wkłada na stalowoszary garnitur.
Cała historia - do poczytania tutaj: http://forum.fidelitas.pl/viewtopic.php?t=687

1a) Wierni z Trójmiasta czekają na odpowiedź od 4 (CZTERECH ) lat. Abp Gocłowski odmawia udzielenia jakiejkowiek odpowiedzi na złożony wniosek, co nie przeszkadza Mu łgać w prasie codziennej (wczorajszy Dziennik: wierni ceniący przedsoborową liturgię i bez tego [przyszłej papieskiej zgody - Dextimus] mogą uczestniczyć w mszach łacińskich. Ale trudno znaleźć chętnych
Więcej na temat starań o "indult" w Gdańsku:
http://forum.fidelitas.pl/viewtopic.php?t=939
ostatnio ponawiali swoją prośbę w lutym:
http://forum.fidelitas.pl/viewtopic.php?t=1319

1b) W podobnej sytuacji znajduje się w Polsce grupa młodych ludzi, wychowanych lub urodzonych po Soborze Watykańskim II, chociażby z Łodzi, Torunia, Bydgoszczy, Wałbrzycha, Zamościa, Szczecina, Płocka, Kalisza, Świdnicy, Wielunia, Białegostoku, itp. itd...


2) Msze święte "indultowe" są z reguły odprawiane o takiej godzinie, o której normalna rodzina spożywa obiad lub gości z wizytą u Cioci Zosi na kawie i ciasteczkach. Nigdzie w Polsce Msza święta "indultowa" nie jest odprawiana przed południem. Czyli o normalnej porze, w jakiej zwykło się chodzić w niedzielę całą rodziną do kościoła.


3) Wielu kapłanów ODRADZA wiernym uczestnictwa w takich Mszach świętych (słyszałem na własne oczy) i skutecznie do tego ZNIECHĘCA. Księża (głownie młodzi) chcący się nauczyć celebrowania w tym rycie lub choćby interesujący się sprawą, są flekowani przez proboszczów. Dostajemy o tym sygnały praktycznie co tydzień, z różnych stron kraju.


4) Niedawno własnym sumptem, własnym nakładem i na własny koszt, wydrukowaliśmy kilkaset plakatów:
http://tradycja.org/plakat.jpg
Dziekan dekanatu bytomskiego zezwolił nam je wywiesić po parafiach, w porozumieniu z proboszczami, a po kilkunastu godzinach dostaliśmy informację, że "ktoś bardzo wazny" kazał je natychmiast pozdejmować.


Jak wiec Pani widzi - nie ma lekko. Co innego, gdyby chodziło o Msze "dżezowe", czy "afrykańskie". Wtedy - podejrzewam - nie byłoby żadnych problemów.

Brak komentarzy: