Zacytuję fragment komentarza Stanisława Michalkiewicza opublikowanego w Najwyższym Czasie z 18.02.2007:
Charakterystyczne jest jednak zupełne pominięcie w Katechizmie kwestii, jak się wydaje podstawowej – czy kara śmierci jest sprawiedliwa, czy nie. Podstawowej – bo kara, nie tylko śmierci, ale każda – nie jest jakimś bezcelowym udręczeniem, tylko dolegliwością stosowaną w procesie wymierzania sprawiedliwości. Jeśli zatem nie byłaby sprawiedliwa, to należałoby ją wykreślić z arsenału kar, ponieważ jest oczywiste, że przy pomocy niesprawiedliwej kary nie da się wymierzyć sprawiedliwości.
Jeśli jednak kara śmierci jest sprawiedliwa, to ten fakt ma konsekwencje moralne, bo sprawiedliwość jest jedną z cnót chrześcijańskich, a więc nie może stać w opozycji wobec godności osoby ludzkiej. Z tego zapisu Katechizmu, pomijając już nawet wyjątkowe nagromadzenie poprawek, przebija napięcie, żeby nie powiedzieć – rozterka, między tradycyjnym, od dwóch tysięcy lat nauczaniem Kościoła, a wymaganiami – no właśnie, czego?
Całość tekstu na www.michalkiewicz.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz