05 marca 2007

Prezydent Kaczyński zgadza się na prenatalne mordowanie dzieci gwałcicieli i dzieci ciężko chorych

Za Wirtualną Polską:


Prezydent: kompromis w sprawie aborcji jest dobry

Prezydent Lech Kaczyński uważa, że osiągnięty kilkanaście lat temu w Polsce kompromis w sprawie aborcji "jest dobry i nie wolno go naruszać".

"Wysoce sobie cenię koalicję, która jest w stanie zmieniać Polskę, natomiast jeżeli chodzi o sprawy związane z aborcją, to uważam, że osiągnięty 15 czy 14 lat temu kompromis jest kompromisem, którego nie wolno naruszać. Powtarzam - nie wolno naruszać" - podkreślił Lech Kaczyński podczas konferencji prasowej po spotkaniu z b. prezydentem Niemiec Richardem von Weizsaeckerem.

(...)

Zdaniem prezydenta, istniejące obecnie w Polsce prawo, które zakazuje aborcji zgodnie z regułami Kościoła katolickiego, jest kompromisem dobrym. Lech Kaczyński zastrzegł, że nie mówi tego w imieniu "jakiegokolwiek obozu politycznego", lecz jako prezydent.

Obowiązująca ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży z 1993 roku przewiduje możliwość
usunięcia ciąży w trzech przypadkach: gdy zagraża ona zdrowiu lub życiu kobiety, gdy jest wynikiem przestępstwa (gwałtu lub kazirodztwa) i gdy badania wykazały ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia płodu. (sm)



Tłumacząc na język polski:

  • Prezydent w imię kompromisu zgadza się na prenatalne mordowanie dzieci, których jedyną winą było to, że ich ojciec był gwałcicielem albo kazirodcą.
  • Prezydent w imię kompromisu zgadza się na prenatalne mordowanie dzieci, których jedyną winą jest to, że mają pecha chorować na zespół Downa lub inną nieuleczalną chorobę.
  • Prezydent twierdzi, że polskie prawo dotyczące aborcji jest zgodne z nauczniem Kościoła.
Do tej pory miałem do Prezydenta Kaczyńskiego stosunek umiarkowanie życzliwy. Dzisiaj zmieniam zdanie. Uważam, że Prezydent stał się dzisiaj współodpowiedzialny za zgodne z obecnym, chorym prawem morderstwa chorych dzieci oraz dzieci przestępców.

Za szczególnie haniebne uważam zaś kłamliwe angażowanie autorytetu Kościoła w obronie barbarzyńskiego, zgniłego kompromisu.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.