03 marca 2007

Uwolnienie mszy trydenckiej - kolejne plotki

Wklejam informację z Forum Frondy:
Kilka dni temu znajomy z Reims zostal przyjety przez Msgr Perla z komisji Ecclesia Dei. Tematem rozmowy nie bylo motu proprio, ale Monsignore
spuscil sie z sekretu :
1. Benedyktowi XVI podono zalezy, by podpisac je przed Wielkanoca.
2. Kazdy kaplan bedzie mogl odprawiac Msze trydencka privatim bez ograniczen.
3. Kazda grupa wiernych bedzie mogla zwrocic sie z prosba o Msze tradycyjna do proboszcza swojej parafii lub innej parafii w miescie, ktory bedzie mogl wyrazic zgode bez koniecznosci zwracania sie o pozwolenie do ordynariusza.
4. Jezeli proboszcz ani wikariusze nie zechca odprawiac w dawnym rycie, beda mogli zaprosic kaplana z zewnatrz.
5. Jezeli wierni nie znajda zadnego kaplana, ani kosciola beda mogli zwrocic sie do komisji Ecclesia Dei, ktora bedzie dzialac jak posrednik pracy kontaktujac ze soba wiernych i wspolnoty tradycyjne.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Chciałoby się podskoczyć z radości... Gdyby nie to, że jest to 342645745 plotka o tej treści. A gdyby nawet nie... juz widzę proboszczów radośnie odprawiających na każdą prośbę wiernych Mszę Wszechczasów. Widzę tłumy pod plebaniami żądające tej Mszy. Widzę nawiedzone katechetki które przychodzą z gitara i nie bardzo są w stanie zrozumieć, ze nie zaśpiewają kolejnej piosenki Arki Noego podczas „procesji z darami”. Widzę pełnych świętego oburzenia półgłówków wrzeszczących: „Przecież my nic z tego nie rozumiemy!”… tak jakby z Novus Ordo coś rozumieli.
Prorokujmy dalej... I ujrzałem cały posoborowy kościół, który wzruszony powrotem Mszy Świętej, zaczyna nauczać że jest piekło, czyściec.... ze Bóg owszem, za dobre wynagradza ale za złe karze, ze niekoniecznie wierzymy w tego samego Boga co muzułmanie, żydzi i wyznawcy hare kryszna…
Bo Msza Trydencka to nie tylko kapłan odprawiający przodem do Pana Boga, inny ornat, łacina. To także nauczanie sprzed II Soboru Watykańskiego. Tym, którzy szykują się na możliwość kolejnego wyboru: Np. między sabatem „neonów” a novusem w „rycie oazowym” czy też „dziecięcym” przypominam, że Msza Święta Trydencka nie jest kolejnym towarem na kościelnej półce, kolejną ciekawostka i „ubogaceniem” (hehehe).
I uprzedzam: nie będzie lajtowo. Nie będzie wesoło. Nie będzie kolorowo. Nikt nie będzie starał się przyciągnąć waszą uwagę, czy tez kupić waszą aprobatę za cenę tanich kawałków opowiadanych zza stolika. Będzie za to cicho, nabożnie. Będzie skupienie i spokojna długa modlitwa. Wielbienie Boga i składanie Mu ofiary.
Czego wszystkim Czytelnikom i Autorowi bloga życzę.

Tomasz Dajczak pisze...

Oczywiście, że nie będzie lajtowo. Do tej pory robiliśmy partyzantkę. Teraz będzie wielka, regularna wojna. Wielkim plusem będzie to, że strony odkryją karty i będą mogły opowiedzieć się po jednej lub drugiej stronie.

Anonimowy pisze...

Na pewno skonczy sie to przegraną ilosciowa:-)Może to i lepiej. Ludzie "pokolenia JPII": ;-) nie wyobrażają sobie innego Kościoła niż gitarowo- lajtowy a nauczającego na miare mozliwości percepcyjnych czlowieka początku XXI wieku.
Treść pierwszego komentarza zamieściłem na moim blogu http://emjarek.mojweblog.pl/ jako osobny artkuł.