23 maja 2006

Największa świętość nowoczesnych katolików

Co jest największą świętością nowoczesnych katolików? Nie zgadniecie... PIOSENKI OAZOWE. Każde słowa krytyki grafomańskich tekstów, czy też prostowanie heretyckich treści obecnych w paru z nich wywołuje atak furii... Dzięki Bogu, że nie napisałem, że "Barka" ma kiczowatą melodię, bo okrzyknięto by mnie antychrystem...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Tu akurat się zgodzę. Problem jednak widzę w czym innym, większość naszych krajan wszelkie próby dyskusji o sprawach dotyczących religii traktuje jako napaść. Nie da się przedstawić argumentów bo jest się heretykiem i już. Co się zaś tyczy samych Oaz i piosenek oazowych to, że tam są jakieś błędy językowe czy inne to normalna rzecz, zdarza się. Plusem zaś Oaz jest to, że przyciągają młodych ludzi, którzy w inny sposób od Kościoła by stronili. Choć sam nie jestem typem osoby publicznej i udzielającej się, z ruchem oazowym miałem zaś tyle wspólnego co z budowniczymi chińskiego muru to jednak mam dla tego ruchu, mimo jakichś tam jego wpadek, szacunek i uważam go za potrzebną rzecz.

Anonimowy pisze...

Tak, większosć naszych krajan rzeczywiście każdą krytykę traktuje jako napaść. Celują w tym zwłaszcza katolicy!

Tomasz Dajczak pisze...

haereticus: mów za siebie