Cytat: |
Sobór Trydencki, sesja XIII Dekret o Najświętszym Sakramencie A.D. 1551 Rozdział VIII. Sposób korzystania z tego przedziwnego Sakramentu. - Co zaś dotyczy korzystania z tego świętego Sakramentu, Ojcowie nasi słusznie i mądrze rozróżnili trzy sposoby jego przyjmowania. Nauczali bowiem, że niektórzy, jak grzesznicy, przyjmują go tylko sakramentalne; inni tylko duchowo, mianowicie ci, którzy przez pragnienie "żywą wiarą, która działa przez miłość" [Gal 5, 6] - pożywając ten przedłożony sobie niebieski chleb, odczuwają jego owoc i pożytek. Inni jeszcze przyjmują i sakramentalnie, i duchowo, a są to ci, którzy tak się poprzednio badają i przysposabiają, że do tego Bożego Stołu przystępują "odziani szatą godową" [Mt 22, 11 nn]. W sakramentalnym zaś pożywaniu zawsze był ten zwyczaj w Kościele Bożym, że świeccy otrzymywali komunię od kapłanów, a kapłani, odprawiając Mszę św., sami sobie jej udzielali, który to zwyczaj pochodzący z Tradycji Apostolskiej jak najsłuszniej powinien być zachowany. |
1. Z rozmów prywatnych, które sobie tu i ówdzie prowadzę, mogę stwierdzić, że wielu Kowalskim wydaje się, że świeccy szafarze Komunii Świętej są powrotem do starożytnego chrześcijaństwa. Tymczasem z Tridentinum wynika, że jest to absolutna nowość.
2. Zwyczaj komunikowania przez kapłanów pochodzi z Tradycji Apostolskiej. Dlaczego gardzimy starożytnymi zwyczajami? Nie oszukujmy się, w większości polskich parafii świeccy szafarze Komunii św. potrzebni są dwa razy do roku, natomiast komunikują prawie co niedziela, naruszając przepisy z watykańskiej instrukcji Redemptionis Sacramentum.
2 komentarze:
To dziwne: w mojej parafii świeccy szafarze są (kiedyś ksiądz mówił, że jest ich kilku - liczbby zapomniałem), ale NAWET NIE WIEM, KIM ONI SĄ. na Mszy ich nie zauważyłem. Wniosek: są, i robią to, co do nich oficjalnie należy: komunikują tam, gdzie nie może tego zrobić ksiądz. Nie prowadziłem statystycznych badań, więc nie wiem jak jest w mniejszości, ale w mojej parafii także i w tej kwestii nadużyć nie stwierdzam.
dorzucę jeszcze tylko: nie uważam, żeby zaprzęganie (szczególnie: na drodze wyjątku) świeckich do niektórych zadań dotąd zarezerwowanych wyłącznie dla kapłanów jest poważnym problemem. traktowałbym to nawet jako pewnego rodzaju konsekwencję zlikwidowania (n/b: po co?) 5 pierwszych stopni święceń.
Prześlij komentarz