
Temat książki może mało związany z moim blogiem, ale muszę o niej napisać. Rewelacja. Podczas czytania wyrywaliśmy ją sobie z żoną z rąk. Przeczytaliśmy w życiu wiele książek podróżniczych, ale Gringo wśród dzikich plemion jest absolutną rewelacją - trzyma w napięciu od początku do końca, a miejscami powoduje trudne do opanowania ataki śmiechu. Można dowiedzieć się z niej jak Indianie przewidują pogodę na postawie tukania tukanów, jak zaparza się yerba mate, podrabia wizy długopisem, przekracza granicę na podstawie legitymacji ubezpieczeniowej i uchodzi z życiem z opresji wykorzystując tupet jak traran.
2 komentarze:
Niedawno zacząłem czytać Frondę, niedawno też zarejestrowałem się na forum Frondy, a teraz skaczę sobie po blogach Frondowiczów.
Przybyło mi kilka w moim Google Readerze, między innymi ten. ;)
Pozdrawiam.
Witam Pana, Autorze.
Sądząc z tego, co Wojciech Cejrowski opowiadał w jednym z programów telewizyjnych, z pewnością warto sięgnąć po rekomendowaną przez Pana książkę.
P.S.Wyszukałem Pańskiego bloga po przejrzeniu bardzo interesującego "Magazynu Internetowego Konserwatysta".
Pozdrawiam i zapraszam także do siebie:
http://mementomori.salon24.pl/index.html
Prześlij komentarz