26 stycznia 2008

Ekumenizm po protestancku czyli w Irlandii boją się różańców

Irlandia: Nie chcą różańców

Przedstawiciele Stowarzyszenia Protestantów Ewangelikalnych w Irlandii Północnej nie chcą, by w sąsiedztwie katedry św. Patryka w Dublinie, należącej do anglikańskiego Kościoła Irlandii, sprzedawano różańce. Zdaniem członków tej organizacji różańce wiążą się z katolicką formą praktyk religijnych i nie powinny być sprzedawane w protestanckiej świątyni.

Fundamentalistyczny odłam anglikanów napisał w tej sprawie list do rektora katedry, zaznaczając, że miejsce, w którym sprzedaje się różańce, mogłoby być wykorzystane na rozpowszechnianie literatury ewangelikalnej. Stowarzyszenie podkreśla też, że idea modlitwy różańcowej nie ma podstaw biblijnych, które powinny być dla protestantów jedynym autorytatywnym źródłem.

Dziekan katedry ks. Robert McCarthy w odpowiedzi na zarzuty ortodoksyjnych anglikanów podkreślił, że powodem, dla którego w jednym ze sklepów kościelnych można kupić różańce, jest to, że kościół odwiedzają głównie katolicy. "Jeśli paciorki różańca są dla nich wizualną pomocą w modlitwie, tym lepiej. Obawiam się, że mamy odmienne wizje protestantyzmu” – napisał duchowny.

Katedra św. Patryka jest jednym z miejsc najczęściej odwiedzanych przez turystów. Według legendy św. Patryk chrzcił w tym miejscu nawróconych pogan. W XVIII w. funkcję dziekana pełnił w świątyni znany pisarz Jonathan Swift. Tutaj też znajduje się jego grób.

Tymczasem protestancki Zakon Oranżystów oskarżył niedawno Komisję ds. Równouprawnienia w Irlandii Północnej o próby wymazania "brytyjskiego" oblicza tego regionu.

Pełny tekst na wiara.pl

Onward Christian Soldiers



Tekst polski tutaj

Przyhamuj, Marini!

Jak sugeruje The Catholic Herald, mniej więcej podobnymi słowami zwrócił się niedawno do Abpa Piero Mariniego sam sekretarz stanu Watykanu, Tarsycjusz kard. Bertone. Abp Marini zaplanował sobie tournee po USA, podczas którego chciał promować swoją najnowszą książkę, A Challenging Reform: Realising the Vision of the Liturgical Renewal (Reforma pełna wyzwań: Realizacja wizji odnowy liturgicznej). "Niestety" wygląda na to, że "komuś" w Watykanie bardzo się to nie podoba. Pewnie dlatego, gdyż ten "ktoś" sam zamierza odwiedzić USA za dwa miesiące i nie chce, aby robiono mu jakieś smrody (nie mylić z okadzeniami).

całość tekstu w Kronice Novus Ordo

Nowy katolicki serwis informacyjny

Jeśli kto jescze nie wie, zapraszam do nowego portalu nowoczesnych katolików katolicy.net

29 lipca 2007

Gringo wśród dzikich plemion

Temat książki może mało związany z moim blogiem, ale muszę o niej napisać. Rewelacja. Podczas czytania wyrywaliśmy ją sobie z żoną z rąk. Przeczytaliśmy w życiu wiele książek podróżniczych, ale Gringo wśród dzikich plemion jest absolutną rewelacją - trzyma w napięciu od początku do końca, a miejscami powoduje trudne do opanowania ataki śmiechu. Można dowiedzieć się z niej jak Indianie przewidują pogodę na postawie tukania tukanów, jak zaparza się yerba mate, podrabia wizy długopisem, przekracza granicę na podstawie legitymacji ubezpieczeniowej i uchodzi z życiem z opresji wykorzystując tupet jak traran.

28 lipca 2007

Pieśni o świętych Pańskich

Na Forum Śpiew Kościelny rośnie dział z tradycyjnymi pieśniami o świętych Pańskich. Warto zapoznać się z tekstami - większość z nich jest bardzo ciekawa. Warto również nauczyć się śpiewać - może zniknie wtedy z kościołów mało ambitna piosenka "Święty N. Patronie nasz"...

07 lipca 2007

Benedykt XVI Wielki uwolnił mszę trydencką!



Na skutek usilnych próśb tych wiernych, długo rozważanych już przez naszego Poprzednika Jana Pawła II, i po wysłuchaniu przez nas samych Ojców Kardynałów podczas Konsystorza, który odbył się 22 marca 2006 roku, po głębokim namyśle nad każdym aspektem tej kwestii, po wezwaniu Ducha Świętego i licząc na Bożą pomoc, w niniejszym Liście Apostolskim postanawiamy, co następuje:

Art. 1. Mszał Rzymski, promulgowany przez Pawła VI, jest zwyczajnym wyrazem "lex orandi" ("prawa modlitwy") Kościoła katolickiego obrządku łacińskiego. Jednakże Mszał Rzymski, promulgowany przez św. Piusa V i ponownie wydany przez bł. Jana XXIII winien być uważany za nadzwyczajny wyraz tego samego "lex orandi" i musi być otaczany należnym szacunkiem ze względu na swój czcigodny i prastary zwyczaj. Oba te wyrazy "lex orandi" Kościoła żadną miara nie doprowadzą do podziału w "lex credendi" ("prawie wiary") Kościoła: są bowiem dwoma praktykami jedynego rytu rzymskiego.

Dlatego dopuszczalne jest sprawowanie Ofiary Mszy według oficjalnego wydania Mszału Rzymskiego, promulgowanego przez bł. Jana XXIII w 1962 roku i nigdy nie zniesionego, jako nadzwyczajnej formy Liturgii Kościoła. Warunki korzystania z tego Mszału, ustalone w dokumentach wcześniejszych niż "Quattuor abhinc annos" i "Ecclesia Dei", zostają zamienione jak następuje:

Art. 2. W Mszy sprawowanej bez ludu każdy kapłan katolicki obrządku łacińskiego, tak diecezjalny, jak i zakonny, może korzystać z Mszału Rzymskiego, wydanego przez błogosławionego Papieża Jana XXIII w 1962 roku lub z Mszału Rzymskiego, promulgowanego przez Papieża Pawła VI w 1970 roku, a to jakiegokolwiek dnia, wyjąwszy Triduum Święte. Do takiej celebry według jednego lub drugiego Mszału kapłan nie potrzebuje żadnego zezwolenia ani Stolicy Apostolskiej, ani swego Ordynariusza.

Art. 3. Wspólnoty instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego na prawie zarówno papieskim, jak i diecezjalnym, które w celebracji klasztornej bądź "wspólnotowej" we własnym oratorium celebrować Mszę św. według wydania Mszału Rzymskiego, promulgowanego w 1962 roku, mogą to uczynić. Jeżeli pojedyncza wspólnota bądź cały instytut czy stowarzyszenie chcą takich celebracji często lub zazwyczaj czy stale, muszą o tym zadecydować wyżsi przełożeni zgodnie z prawem oraz zgodnie z prawami i partykularnymi statutami.

Art. 4. Na celebracje Mszy św., o których mowa wyżej w art. 2, mogą zostać dopuszczeni - z zachowaniem przepisów prawa - którzy poproszą o to z własnej nieprzymuszonej woli.

Art. 5. § 1. W parafiach, w których istnieje stała grupa wiernych, przywiązanych do wcześniejszej tradycji liturgicznej, proboszcz powinien chętnie przystać na ich prośby o celebrację Mszy św. według rytu Mszału Rzymskiego wydanego w 1962 roku. Niech zadba o to, by dobro tych wiernych harmonizowało ze zwykłym duszpasterstwem parafii, pod kierunkiem Biskupa zgodnie z kanonem 392, unikając niezgody i sprzyjając jedności całego Kościoła.

§ 2. Celebracja według Mszału bł. Jana XXIII może mieć miejsce w dni powszednie; także w niedziele i święta można odprawił jedną celebrację tego rodzaju.

§ 3. Wiernym i kapłanom, którzy o to poproszą, proboszcz niech zezwoli na celebrację w tej formie także w sytuacjach szczególnych, jak małżeństwo, pochówek czy celebracje okazjonalne, na przykład pielgrzymki.

§ 4. Kapłani, którzy posługują się Mszałem bł. Jana XXIII muszą być zdatni i nie mogą mieć prawnej przeszkody.

§ 5. W kościołach nie parafialnych ani klasztornych do rektora kościoła należy wydanie zezwolenia, o którym wyżej.

Art. 6. W czasie Mszy sprawowanych z ludem według Mszału bł. Jana XXIII, czytania mogą być głoszone w rodzimym języku, wykorzystując edycje uznane przez Stolicę Apostolską.

Art. 7. Jeśli grupa wiernych, o których mowa w art. 5 § 1 nie otrzymała od proboszcza zadowalającej odpowiedzi na swoje prośby, niech o tym powiadomi Biskupa diecezjalnego. Biskup jest gorąco proszony, by zadośćuczynił ich pragnieniu. Jeżeli nie może on załatwić takiej celebracji, powiadomiona być o tym musi Papieska Komisja "Ecclesia Dei".

Art. 8. Biskup, który pragnie odpowiedzieć na tego rodzaju prośby wiernych świeckich, ale z różnych powodów nie może tego uczynić, może przedstawić tę sprawę komisji "Ecclesia Dei", prosząc o radę i pomoc.

Art. 9 § 1. Proboszcz, po uważnym rozważeniu, może też wydać zgodę na posłużenie się starszym rytuałem w sprawowaniu sakramentów Chrztu, Małżeństwa, Pokuty i Namaszczenia chorych, jeśli dyktuje to dobro dusz.

§ 2. Ordynariusz otrzymuje możliwość celebracji sakramentu Bierzmowania posługując się poprzednim dawnym Pontificale Romano, jeśli dyktuje to dobro dusz.

§ 3. Duchownym ustanowionym "in sacris" wolno korzystać z Brewiarza Rzymskiego, promulgowanego przez bł. Jana XXIII w 1962 roku.

Art. 10. Ordynariusz miejsca, jeśli uzna za stosowne, może erygować parafię personalną zgodnie z kanonem 518 dla celebracji według formy rytu rzymskiego, bądź mianować kapelana, przestrzegając przepisów prawa.

Art. 11. Papieska Komisja "Ecclesia Dei", powołana przez Jana Pawła II w roku 1988 [5], nie przestaje pełnić swego zadania.

Komisja ta będzie mieć taką formę, zadania i przepisy, jakie zechce przyznać jej Rzymski Papież.

Art. 12. Ta sama Komisja, obok kompetencji, jakie już posiada, sprawować będzie władzę Stolicy Apostolskiej, czuwając nad przestrzeganiem i wprowadzaniem w życie tych rozporządzeń.

Nakazujemy, aby wszystko to, co przez Nas zostało postanowione w tym Liście Apostolskim wydanym w formie Motu proprio, uznane zostało za "postanowione i zarządzone" i było przestrzegane od dnia 14 września bieżącego roku, uroczystość Podniesienia Krzyża Świętego, mimo tego wszystkiego, co mogłoby być temu przeciwne.

Dany w Rzymie, u Świętego Piotra, dnia 7 lipca 2007, w trzecim roku naszego Pontyfikatu.

Benedykt XVI

04 czerwca 2007

Abortuj Abortera

Warta rozpropagowania akcja Kolegi Woj Ciecha z Forum Frondy.

1. Dokonaj zakupu lokalnej gazety.
2. Znajdź rubryke "Ogłoszenia drobne", dział "Zdrowie".
3. Sprawdź ogloszenia dotyczące ginekologii zwracając uwagę czy wystepują tam slowa-klucze: "Wszystkie zabiegi", "Pełny zakres", "Farmakologia", "Przywracanie miesiączki" itp. zwroty.
4. Zeskanuj stronę na której znajduje sie ogłoszenie/ogłoszenia.
5. Znajdź imię i nazwisko redaktora naczelnego.
6. Skan i powyższe dane prześlij na adres woj.ciech@yahoo.com
Woj Ciech zajmie się resztą, tj. złożeniem zawiadomienia do prokuratury.

27 maja 2007

Powstaje największy internetowy śpiewnik kościelny:

W ramach forum dyskusyjnego http://spiew-koscielny.tumnus.info/ powstaje największy internetowy śpiewnik tradycyjnych pieśni kościelnych. Jest już ponad 200 pieśni, wiele z nich do tej pory nie publikowanych w internecie, a do tego wiele z nich poraża ilością zwrotek.

W maju polecamy pieśni ku czci Najświętszej Maryi Panny. Stan na teraz: 24 pieśni, rekordzistka (Po górach dolinach) ma 59 zwrotek i jej prześpiewanie zajmuje około 50 minut.

A już wkrótce czerwiec i pieśni do Serca Pana Jezusa.

Zapraszam do odwiedzania i rejetrowania się na forum, oraz do przepisywanie tekstów (zwłaszcza, gdy ktoś dysponuje starymi śpiewnikami).

Śpiewnik będzie docelowo zawierał również nuty oraz mp3 z publikowanymi pieśniami.

23 maja 2007

Odpowiedź na pewnego maila

Otrzymałem typowego maila z wątpliwościami odnośnie Kościoła Świętego. Ponieważ podniesione zarzuty są typowe, pozwalam sobie opublikować to fragment wraz z odpowiedzią:



Czy kościół, który tak wielu ludzi spalił na stosach, kościół który zabraniał
posiadania Biblii, kościół, którego głowa sprzyjała Hitlerowi (to nie nauki
"*****", tylko fakty historyczne) jest nieomylny i jego nauki, jak piszesz,
nie podlagają dyskusji?Jaki cel miały i mają te wszystkie misje w Afryce i
innych miejscach, przecież wielu nie przyjmuje Chrystusa, a głosząc im
Ewangelię, skazuje się ich na potępienie według Tego, co pisałeś?Nadal czekam na
Twoją odpowiedź na pytanie, dlaczego ochrzcił się nieskalany grzechem
pierworodnym Boży Syn (i zrobił to w wieku dorosłym)?

1. Stosy

Po pierwsze, ścisłość historyczna wymaga sprostowania. W paleniu na stosie przodowali protestanci - luteranie, a zwłaszcza kalwiniści. W Genewie rządzonej przez Jana Kalwina palenie czarownic było codziennością. Co nie oznacza oczywiście, że katolicy na stosie nie palili. Zdarzało się, owszem, ale wbrew powszechnej opinii czarownice były marginesem. Palono publicznych (powtórzę te słowo - publicznych) i zatwardziałych (powtórzę: zatwardziałych) heretyków. Robiono to po procesie sądowym, w którym po pierwsze oskarżony miał prawo do obrońcy (również z urzędu) - co w ówczesnych realiach było nowością, i miał szansę na uniknięcie kary przez odwołanie błędnych poglądów.

Po drugie, kara śmierci była właściwą karą za herezję. W tamtych czasach karano śmiercią na przykład za fałszowanie pieniędzy, i nikt dzisiaj nie twierdzi, że było to okrutne lub niesprawiedliwe. Porównajmy jednak ciężar obu spraw: fałszerz pieniędzy tylko bogaci się niegodziwie kosztem innych. Natomiast fałszerz wiary, czyli heretyk, nie dość że naraża na potępienie własną duszę, to jeszcze w przypadku heretyków publicznych (a tylko takich karano śmiercią) ciągną za sobą do piekła całe tłumy tych, których zwiedli fałszywą nauką. Kara śmierci była więc zarówno sprawiedliwą zapłatą za narażanie innych na piekło, jak też zabezpieczała przed szerzeniem się błędów.

Można by jednak powiedzieć, że w sprawach religijnych nie można stosować przemocy. Przeczy temu jednak święta Ewangelia (14 rozdział wg św. Łukasza):

(20) Jeszcze inny rzekł: Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść. (21) Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu. Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych. (22) Sługa oznajmił: Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce. (23) Na to pan rzekł do sługi: Wyjdź na drogi i między opłotki i zmuszaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony.

Tak więc, nie zamierzam się wstydzić świętej Inkwizycji, a wręcz przeciwnie - jestem z niej dumny.

2. Zabranianie posiadania Biblii

Weryfikowałem u źródeł: osobiście przeglądałem Index Librorum Prohibitorum (spis ksiąg zakazanych). Nie było nigdy na nim Biblii jako takiej. Na indeksie były tylko konkretne, niekatolickie przekłady na języki narodowe. Kościół nigdy nie zabraniał czytania Biblii. Bez żadnych ograniczeń zawsze była dostępna łacińska Wulgata (pamiętajmy o tym, że w owych czasach praktycznie każdy umiejący czytać znał łacinę). Przekłady zaś na języki narodowe musiały mieć aprobatę władzy duchownej. I pojawiały się takowe przekłady, i to okresie, gdy według protestantów czytanie Biblii miało być surowo zabronione (np. Psałterz Dawidów Kochanowskiego, czy Biblia Jakuba Wujka z 1599 roku).

Jeśli ktoś nie dowierza - niech sam sprawdzi. Indeks ksiąg zakazanych jest w internecie i można go w googlownicy znaleźć.

3. Sprzyjanie Piusa XII Hitlerowi

Bzdura totalna. Informacje o rzekomym prohitleryzmie inspirowane były przez KGB. Pisano o tym we wszelkich mediach parę tygodni temu - fakty historyczne mówią dokładnie co innego.

4. Nieomylność Kościoła

Kościół jest oczywiście nieomylny. Wynika to ze słów Chrystusa, na szybko przypomina mi się "A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem" (Jn 13,26) oraz "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. (20) Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. " (Mt 17,19) oraz św. Pawła o Kościele: "w domu Bożym, który jest Kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy" (1 Tm 3,15).

Nie każde jednak nauczanie jest nieomylne. Przywilej nieomylności mają papieże i sobory powszechne, gdy nauczają ex cathedra w sprawach wiary i moralności. Jako ciekawostkę podam fakt, że Sobór Watykański II nie orzekł niczego nieomylnie, a Jan Paweł II skorzystał z przywileju nieomylności tylko raz (w dokumencie Ordinatio Sacerdotalis, gdzie orzekł, że kobiety nie mogą ważnie otrzymać święceń kapłańskich)

5. Misje

Fakt, zgodnie ze słowami Zbawiciela, ci którzy nie uwierzą misjonarzom ryzykują potępieniem. Czy jednak Chrystus nie powiedział "bądź zimny albo gorący"? W życiu można opowiedzieć się albo za Chrystusem, albo przeciw Niemu.

Natomiast złudna jest nadzieja, że łatwo jest się zbawić nie znając prawdziwej wiary. Otóż poganin nie znający Pana Jezusa oczywiście może zostać zbawiony, ale musi w tym celu posiąść Bożą łaskę, bez której zbawienie jest niemożliwe. A więc po pierwsze, musi uwierzyć w to, że istnieje jeden, osobowy Bóg (Sobór Watykański I orzekł nieomylnie, że każdy człowiek może poprzez rozum dojść do istnienia Boga. Jestem w 100% przekonany, że jest to prawda, ale to za szeroki temat by się teraz o tym rozpisywać), pokochać Go, i z miłości do Boga żałować za swoje grzechy i starać się żyć zgodnie z Bożymi przykazaniami wyrytymi w sumieniu każdego człowieka. Taki człowiek zostaje usprawiedliwiony i uzyskuje łaskę uświęcającą. Ale łaskę można utracić przez grzech ciężki. Więc taki nawrócony poganin musi unikać grzechu ciężkiego, a jeśli go, nie daj Boże, popełni, jedynym sposobem na jego odpuszczenie jest żal doskonały - wynikający z miłości do Boga.

Obiektywnie rzecz biorąc znacznie łatwiej jest zostać zbawionym będąc chrześcijaninem niż nim nie będąc. A że niektórzy poganie nie uwierzą i nie będą zbawieni - niestety tak musi być. Również nie wszyscy chrześcijanie będą zbawieni.

6. Chrzest Chrystusa Pana

Chrzest Chrystusa Pana miał na celu przede wszystkim danie świadectwa. Zwróć uwagę, że wyszedł z wody nie wyznając grzechów, jak to czynili wszyscy inni. A podczas chrztu objawiła się cała Trójca Święta - Bóg Ojciec jako głos i Duch Święty jako gołębica. Zwróć też uwagę, że chrzest Janowy nie jest równy Pana Chrystusowemu. Jan chrzcił wodą, a Chrystus chrzci Duchem Świętym i ogniem.